Szczypiorniści Viretu CMC Zawiercie walczą o utrzymanie w I lidze. By osiągnąć zamierzony cel muszą wykonać dwa kroki. Pierwszy w z nich już w najbliższą sobotę, 7 maja. Nie ma innego wyjścia - zawiercianie przed własną publicznością muszą pokonać MOSiR Bochnia.
Po 24. kolejkach Olimp Grodków zajmuje miejsce, które zapewnia baraż o grę w I lidze. Przedostatni w rozgrywkach Viret CMC traci do rywali 2 punkty, a do końca sezonu zostały dwie serie spotkań.
Już w najbliższą sobotę, 7 maja o godz. 18 w hali OSiR przy ulicy Blanowskiej 40 podopieczni Krzysztofa Adamuszka podejmą MOSiR Bochnia. Rywale wiedzą już, że nie utrzymają się w I lidze. W zupełnie innej sytuacji jest Viret, który musi wygrać, by podtrzymać swoje szanse na grę w pierwszoligowych rozgrywkach w przyszłym sezonie.
Będzie to ostatni mecz zawiercian we własnej hali w rundzie zasadniczej, ale mamy nadzieję, że Tomasz Fugiel i spółka wrócą do hali OSiR-u w meczu barażowym.
By tak się stało, trzeba pokonać MOSiR, a nasi zawodnicy potrzebują wsparcia publiczności.
Decyzją zarządu klubu, każdy kibic, który przyjdzie w sobotę ubrany w klubowe barwy (zielono - żółto - czarne), wejdzie na mecz za darmo. Wystarczy np. zielona czapka, żółta koszulka i czarne spodnie albo po prostu - klubowy szalik.
Stawka sobotniego spotkania jest bardzo wysoka i dlatego też wsparcie kibiców będzie nieocenione.
Dla osób, które nie ubiorą się w klubowe barwy, ceny biletów wynoszą: 3 (ulgowy) i 5 (normalny) złotych.
Jeśli zawiercianie pokonają rywali z Bochni, to o tym, kto zagra w barażach zadecyduje mecz rozegrany 14 maja w Grodkowie. Olimp zmierzy się wtedy z Viretem CMC w bezpośrednim starciu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz