W trakcie ostatniej sesji Rady Miasta, która odbyła się 27 września, rozgorzała się dyskusja na temat powstania publicznej szkoły muzycznej.
Przypomnijmy, że we wrześniu Prezydent Witold Grim powołał Halinę Stępień na stanowisko Doradcy ds. Utworzenia Publicznej Szkoły Muzycznej. Włodarz chce, aby 1 września 2018 wystartowała publiczna szkoła w Zawierciu, w pomieszczeniach SP4, działająca na zasadzie zajęć popołudniowych.
Podczas sesji poddano pod głosowanie uchwałę intencyjną ws. utworzenia takiej szkoły. Dyskusję na ten temat rozpoczął radny Jerzy Gębala.
- Ja się cieszę, że po tylu latach wreszcie powrócił temat utworzenia takiej placówki. Jednak mam wątpliwość, czy nowo powstająca szkoła powinna być państwowa czy publiczna? Bo jest to różnica. Uważam, że powinno się próbować stworzyć szkołę państwową - mówił Jerzy Gębala.
Chwilę po tym, głos zabrał radny Zbyszek Wojtaszczyk, który pytał o to, czy zrobiono symulację jaki jest koszt powstania takiej
placówki i czy zrobiono konsultacje, ile będzie chętnych dzieci tam
uczęszczać. Odpowiedzi nie uzyskał.
- Wydaje mi się, że po tylu latach w Zawierciu powinna powstać szkoła muzyczna niezależnie od tego, czy będzie publiczna czy państwowa. Uważam, abyśmy wreszcie od czegoś zaczęli. Ta uchwała jest tylko uchwałą intencyjną - stwierdziła Ewa Mićka.
Po tym prezydent poprosił o zabranie głosu Halinę Stępień, Doradcę ds. Utworzenia Publicznej Szkoły Muzycznej. Zaczęła ona odczytywać historię i dzieje Ogniska Muzycznego i Niepublicznej Szkoły Muzycznej im. Leona Dimant. Powiedziała też, żeby przekształcić istniejącą niepubliczną szkołę w szkołę muzyczną dotowaną przez państwo, niezależnie, czy będzie publiczna czy państwowa. Mówiła, że będzie robione dokładnie to samo co w istniejącej szkole, a będzie różniła się tylko kwestia finansowania. Na to szybko zareagowała Ewa Mićka.
- Nie bardzo rozumiem w jakim charakterze pani doradca tutaj występowała. Czy w charakterze doradcy czy w charakterze dyrektor istniejącej prywatnej szkoły. Chyba pani się coś pomyliło lub my czegoś nie rozumiemy. My mamy tutaj uchwałę, że wyrażamy zgodę na utworzenie, a nie przekształcenie ani przejęcie. Te dwie pani role są, jak dla mnie, sprzeczne. O co tutaj chodzi? Chyba nas tutaj się trochę robi "w konia" - mówiła Ewa Mićka.
Poparła ją w wystąpieniu chwilę po tym radna Ewa Paluchowska. Następnie głos zabrał mecenas Arkadiusz Janeczko, który powiedział, że do 30 września należy zgłosić wniosek do ministerstwa, aby w ogóle rozmawiać o utworzeniu placówki. Chwilę po tym na mównicę wróciła Ewa Mićka, która zapytała Halinę Stępień czy chce przekształcić swoją prywatną szkołę muzyczną w placówkę publiczną, na co ta odpowiedziała, że chce oddać szkołę niepubliczną w ręce samorządu. Mićka dopytywała, kim będzie Halina Stępień w nowej szkole. Radna stwierdziła, że została zaskoczona tą sytuacją. Następnie głos zabrała Małgorzata Benc, która pytała, czy samorząd będzie przejmował obecne mienie istniejącej szkoły.
Sytuację próbował złagodzić Witold Grim.
- Wyraźnie w tej uchwale pisze, że jest to dopiero intencja. Pozwoli nam to dopiero złożyć zgłoszenie o zamiarze utworzenia szkoły. Na te wszystkie państwa wątpliwości będziemy odpowiadać potem, bo mamy dużo czasu. Teraz na to jest za wcześnie. Po to jest powołana pani doradca, aby wszystko przygotowała, a na następnych sesjach uzgodnimy, czy przejmujemy instrumenty czy nie, ile to wszystko będzie kosztować i inne - powiedział prezydent.
Ostatecznie uchwała intencyjna została przyjęta większością głosów.
Z całym szacunkiem ale pani Halina Stępień nie ma zielonego pojęcia tak jak pan prezydent który nie udzielił konkretnej odpowiedzi - jak stworzyć Państwową Szkołę Muzyczną.Mam nadzieję że ktoś się wreszcie obudzi w tej kwestii lub zaeraguje w środowisku oświaty i przecież zobaczy że to jest działanie tej pani na własny tylko interes.To jest sprawa która nadaje się do weryfikacji i głębokiegp przeanalizowania ponieważ jest to niedopuszczalne aby obecna dyrektor Prywatnej szkoły Muzycznej p.Halina S. była ekspertem do powstania szkoły Państwowej.Dla mnie jest to konflikt interesów.
OdpowiedzUsuńJak kali robić cokolwiek to bardzo dobrze (najczęściej bzdety), ale jak kto inny coś robić bardzo dobrze to już kali uważa, że to nie perfekcyjnie? O, pardon, nie profesjonalnie? Oj kali, kali....:)
Usuń